20191231
theaccuracy
20191117
actualmoron
20191111
twofeetpinkkinda
20191027
takemyhand
20191014
whatifiambeingstupidagain
Nie chcę się zawieść (to łagodne określenie), ale czuję, że znów sprawdza się zasada the place makes the drug. Teraz chodzi nawet bardziej o czas. Muszę przestać się bać, w pełni uświadomić sobie sytuację, a przede wszystkim, trochę odczekać - ale jeśli mam rację, to otwieram szampana (i leczę kaca tylko naturalnymi metodami).
20191013
doitforyourowngood
What goes up must go down. Dosłownie. Ostatnio nie było tak źle, chociaż może dlatego, że miałam o jedno zmartwienie mniej. Chyba potrzeba mi innego podejścia, które - jeśli zadziała - potwierdzi, że na pewne rzeczy po prostu musi przyjść czas. Ewentualnie, ze głupia jestem.
Łatwo śpię to wszystko mówi przed faktem.
20190928
onekissisallittakes
Jestem spokojna. Może właśnie tak musiało być, żeby potem wszystko było jak należy. "Jak należy"? W tej sytuacji - tak. I znów jestem spokojna - może to jest klucz do wszystkiego?
20190920
athousandscrewedandonegreatnight
Rozumiem już, że nic nie zdarza się dwa razy, chociaż to zrozumienie wchodzi w życie małymi kroczkami - nadal lubię sobie na chwilę wpaść w otchłań bezdennej rozpaczy. Z tymi bardziej przyziemnymi sytuacjami radzę sobie już całkiem dobrze, cieszę się ich "nastrojem", i, co najważniejsze, nimi samymi - bo nauczyć się doceniania w porę też trzeba.
Może następnym razem też będzie z czego się cieszyć?
20190915
memyselfandfuckyou
I forgot how to bed. Budzę się w nocy, nawet bez powodu. Czasem (często) zamiast próbować znów zasnąć, leżę do rana, bo tylko w nocy mogę odpocząć - i nie mam tu na myśli snu, ale czas, żeby pomyśleć, być przez chwilę tam, gdzie chcę. Jestem ciekawa, jak długo tak pociągnę. Jak długo pociągnę bez tego?
20190904
mixedsignalscontinue
20190901
ladiesandgentlemenmyfirstpanicattack
I przyszedł ten pierwszy raz. Nie, żebym na niego wyczekiwała, czy nawet się go spodziewała - albo chociaż poświęciła myśl. Tak, widocznie coś takiego istnieje, zdarza się, tyle. Przecież nie mnie.
Aż nagle zaczęłam mieć problem ze złapaniem oddechu, wszystkie ciemne myśli wróciły do mnie na raz, zapomniałam o tym, co dzieje się wokół, że w ogóle istnieje jakieś "wokół". Nie trwało to długo, i zanim się jeszcze skończyło, wiedziałam już, o co chodzi, ale i tak szczerze się przestraszyłam. Nie spodziewałam się, że stres, który odczuwam, już od pewnego czasu, poskutkuje czymś takim.
Ogólnie rzecz biorąc, mam wrażenie, że - przynajmniej ostatnio - odczuwam emocje bardziej podświadomie. Tak, wiem co się dzieje, z czym muszę się zmierzyć (jest to kilka różnych spraw), ale dopiero fizyczne objawy (nie mówię tu o tym, co stało się w nocy, ale o masie innych, mniej natarczywych, które zaczęłam zauważać wcześniej) i nagłe fale emocji przypominają mi... jak powinnam się czuć. Nie wiem, czy to normalne, czy nie, ale nie narzekam. Absolutnie, kategorycznie nie chcę, by coś się w tym temacie zmieniło.
Wiem, że strach służy przetrwaniu - i pomógł mi przetrwać, nawet w tej zduszonej formie. Może więc tak też się da.
20190828
gutandgutless
Za to jutro...
20190825
somethingsjustsometimeschange
Napadło mnie jakby... poczucie zmian. I wcale nie wpadłam z tego powodu w rozpacz, wręcz przeciwnie - przyjęłam je ze spokojem, a może nawet odczułam ulgę. To dobry znak? Tak bardzo mam nadzieję, że tak.
20190818
theplottheplan
Wszystko układa się idealnie - i nie trzeba samemu tego układać, ani myśleć, jak by się chciało to ułożyć, wystarczy zaufać. To nie jest zwykła historia.
A poza nią? Nie lubię czekać, kiedy nie wiem dokładnie, jak długie będzie to czekanie. W końcu się uda, tak czy inaczej, ale zawsze coś mi tam z tyłu czaszki nie daje spokoju. I chyba nie mam prawa aż tak marnować czasu. Ale... No, właśnie, gdyby to też mogło się tak układać. (Chociaż mam świadomość, że mogło być o wiele gorzej, aż tak niewdzięczna nie jestem.)
20190809
justlikelastsummer
Mogłabym to wykorzystać, starać się zrobić ten bardzo długo wyczekiwany krok w przód. Mogłabym.
20190807
fookenmixedsignals
Ta niepewnoś zrobiła się już męcząca. Żywi natrętne myśli, szczególnie nad ranem. Żarty typu: "dlaczego zawsze ja?" właśnie przestały mnie śmieszyć.
Wygląda to tak, jakbym miała uszy, ogon, łapki, które uderzałyby w podłogę, a nie miała królika. Nie wiem, czemu akurat takie porównanie, ale tak się właśnie czuję.
🐰
20190724
fasterthistime
Dość dużo się zmieniło - a mimo to niewiele. Najważniejsze, że oboje idziemy - mam nadzieję - już w dobrą stronę.
20190711
hellomaybeyoualreadyknow
Woda wciąż płynie. Czuję się, jakbym stała obok siebie samej. Chwilami przychodzi euforia, chwilami nie słyszę, gdy ktoś do mnie mówi. Chyba potrzebuję czasu, żeby uświadomić sobie, co się stało. A potem zająć się trudniejszą częścią, czyli głębszym zrozumieniem.
20190710
threesparks
Zatoczyliśmy koło. Nie spodziewałam się, że ktoś taki jak ty się na mnie natknie (albo ja na niego), szczególnie z takim "pamiętnym" wstępem - i mimo wszystko cieszę się, może się to na mnie zemści, cieszę się.
20190708
youaremybiggesttreasure
Ten, który ukrywam przed tobą.
Że chociaż nie tracę z oczu celu,
...
Myślę, że dobrze to wiesz.
20190630
whatareliefwhatafookenrelief
Wiedziałam. Wszystkie znaki na niebie i ziemi, a przynajmniej przed moimi oczami i uszami wskazywały, że zaraz zrobię kolejny Krok. Przez duże "k", bo to już tradycja. Teraz już wiem, co oznaczał - nie jestem już zamknięta w klatce zbudowanej z własnego umysłu. Nawet trochę mi wstyd, że zajęło mi to tyle czasu, bo, koniec końców, okazało się takie proste, przynajmniej na razie. I ten zamach, z braku innego słowa, tuż przed - to też było coś, co miało duże znaczenie; być może był to jeden z najważniejszych momentów całej tej historii. Dzięki niemu zorientowałam się, co tak naprawdę, naprawdę czuję (kim jestem?).
20190629
iwillneverletyougethurt
Już wiem, co we mnie wygrywa. Przepraszam, że czasem chciałam zrobić krok dalej; teraz też go zrobiłam, ale w przeciwnym, właściwym kierunku.
20190621
luckysonofagunimeanit
Mówi się, żeby nie nadużywać szczęścia - i tym razem naprawdę nie będę. To dzisiejsze było takim szczęściem ostrzegawczym. Albo takim przypadkiem, który zdarza się tylko, kiedy ma się zdarzyć.
Poza tym, teraz właśnie widzę, jaki ten pomysł był głupi. Szczyt desperacji. Tu i teraz.
Ale jedno wyszło na plus, obrzydły mi trochę inne głupstwa.
Update 22/6/2019
Co za zwrot akcji. Okazuje się, że nie tylko mnie przychodzą do głowy takie pomysły. Z trochę innym zamiarem, ale liczy się sam fakt. Poza tym, intuicja chyba znów mnie nie zawiodła; nerwy, owszem, ale to chleb powszedni.
Nawet mnie to wszystko trochę ciekawi.
20190616
ballasted
I nie zapominajmy też o innych rewelacjach!
20190606
thatsthefeelingyes
20190528
ahshitherewegoagain
Jeśli uda ci się wyjść z dark place, to zawsze na góra 99 procent, nigdy na sto. To nie twoja wina, tak już jest, że nigdy nie da się zatrzeć wszystkich śladów, zwykle będą po prostu gdzieś ukryte, przez większość czasu sobie drzemiąc. Raz, nagle, zaczniesz znów robić to samo, nieważne, co sobie obiecasz, nie dasz rady tego przewidzieć.
Pomyśl, jak było, a jak jest. Lepiej?
A to, że przypadki chodzą po ludziach, nie musi oznaczać, że mają zacząć po nich deptać. Zajmij się czymś, zajmij swój czas, porozmawiaj. A przede wszystkim, zrób użytek ze swojej kreatywności; ona pomoże ci nawet na większą skalę, bo nie ma lepszego sposobu na kopnięcie w tyłek konsumpcji, niż stworzenie czegoś samemu.
Thank you for coming to my Ted Talk.
20190518
tryingtimes
Mam deja vu. Wszystko układa się w jedną całość, i mam nadzieję, że skończy się podobnie, jak ostatnim razem. Chociaż zastanawiam się, czy to moja kreatywność ma swój własny wrodzony talent do przerastania moich oczekiwań (w tej konkretnej sytuacji, oczywiście), czy po prostu chlapię tą wodą, a ta brzytwa tak sobie spokojnie wokół mnie dryfuje.
Udało mi się właśnie pomyśleć spokojniej, i mam nadzieję, że to nie cisza przed burzą, albo jakiś "epizod". Czy kiedyś tak naprawdę zdefiniowałam, ale tak szczerze, to, czego się boję? Przecież nas znam, wiem, jak dużą rolę odgrywają dla nas pewne przyzwyczajenia (ładnie nazwane), ale przecież są tylko sentymentem; ładną okładką, a nie tym, co wewnątrz. Z bólem głowy ludzie też jakoś sobie przecież radzą, i nawet nie potrzeba im do tego za każdym razem tabletek. A to inne łomotanie w czaszce? Je też można przecież uciszyć, i to całkiem łatwo, wystarczy go nie słuchać. Dokładnie, po prostu wstać i zatkać uszy.
A przede wszystkim, cel i tak pozostaje jeden i ten sam - mogłabym spróbować zrobić więcej, i takie postawienie sprawy jasno, to pierwszy i najważniejszy krok, ale wiem, że jestem za słaba na takie cold turkey. Szczerość to szczerość.
Wiem też, że jutro, a może nawet za kilka minut, mogę o tym wszystkim zapomnieć, i znów popaść w paranoję (bo to chyba właśnie to). Ale dlaczego chociaż nie spróbować... dobrze, może niekoniecznie sobie pomóc... ale chociaż zniwelować odczuwanie bólu?
20190510
rainhasrained
Czyli to jednak nie moja wina. Ani niczyja. A przypadki też chodzą po ludziach.
Save it til morning.
20190507
whereami
Dlaczego wszystko nagle, w jednej chwili, stanęło na głowie? Ja muszę jak najpewniej stać na nogach. Własnych.
20190402
didyouknow
Jakie dziwne...? Wcale nie czuję się sobą, od samego rana. Może to przez to, co wiem/nie wiem, że stanie się jutro? Kto wie.
20190224
quotingayoutubecommentcouldntbebetter
I'm not sure what changed a few months ago but, I've been feeling an unstoppable positivity ever since and I go around with a goofy smile everywhere. Maybe I've finally snapped or maybe I'm on the verge of achieving my dreams. Quite frankly, it doesn't much matter to me as long as I keep feeling this way. I think we are much more in control of our realities than "they" want us to believe. Stay groovy 👉😎👉"
20190130
silentloud
Znów ciężko mi uwierzyć, że nie minęło więcej czasu. Można powiedzieć, że to właśnie to zmieniło wszystko. Wszystko zapoczątkowało. Nie było aż tak łatwo, i wcale nie miało, ale nadal tu jestem - teraz już umiem zapytać o to, kto wygrał; nie mam nawet innego wyboru.
Tyle się wokół nad dzieje, codziennie, ja też jestem tego częścią, większą, niż się wydaje, i mniejszą, niż byłoby trzeba. Dokładnie jak ty.