Mówi się, żeby nie nadużywać szczęścia - i tym razem naprawdę nie będę. To dzisiejsze było takim szczęściem ostrzegawczym. Albo takim przypadkiem, który zdarza się tylko, kiedy ma się zdarzyć.
Poza tym, teraz właśnie widzę, jaki ten pomysł był głupi. Szczyt desperacji. Tu i teraz.
Ale jedno wyszło na plus, obrzydły mi trochę inne głupstwa.
Update 22/6/2019
Co za zwrot akcji. Okazuje się, że nie tylko mnie przychodzą do głowy takie pomysły. Z trochę innym zamiarem, ale liczy się sam fakt. Poza tym, intuicja chyba znów mnie nie zawiodła; nerwy, owszem, ale to chleb powszedni.
Nawet mnie to wszystko trochę ciekawi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz