20151212

...

To najgłupsza rzecz, jaką można by zrobić.
Ostatnia osoba, do której można by się zwrócić.
No chyba, że po opróżnieniu całego barku.
Przed?
Coś w tym musi być.
(!!!)

20151107

Neurons

Siedzimy obok siebie na tej twardej przemoczonej ławce, zimno jak nie wiem, mgła aż się wciska w oczy. Robi się coraz później, a my musimy jeszcze przejść przez to całe błoto i kałuże, i trafić do domu. To moje szczęśliwe wspomnienie. Tak samo, tamte czasy też kiedyś wydawały mi się... zupełnie inne.

20151028

Over-

To teraz - wiem. Załóżmy, że wiem, że taka jest prawda. Mam dwa wyjścia. Mogę brnąć dalej i sama się wykończyć, bo wiem, że mimo tego, jak lubię o sobie myśleć, to będzie nie na moje nerwy. Mogę też spuścić ładnie wzrok i szybko uciec. Zatrzymam się dopiero wtedy, kiedy będę pamiętać tylko o tym, o czym chcę. I o czym, przeważnie, mam.
(Natychmiast potrzebuję obejrzeć dobrą komedię.)

20151022

Dear, dear you

Typy urody często się powtarzają (tak na marginesie, przeżyłam ostatnio kilkusekundowy horror, kiedy myślałam, że będę musiała spędzić kilka godzin z chyba najbardziej znienawidzoną przeze mnie osobą; nawet głos miała identyczny! I ta ulga, kiedy dowiedziałam się, że jednak nazwisko jest inne...). A charakter? Jest jakaś ograniczona pula różnych osobowości, a cała masa czynników po prostu decyduje, jaką się otrzyma? Nawet mnie to nie przeraża, za to bardzo ciekawi - szczególnie, że znalazłam kilka przykładów.
Ps 1 - albo i nie znalazłam, zwyczajnie nabieram się na grę.
Ps 2 - oczywiście, że nie zamierzam uwierzyć, że się nabieram.
Ps 3 - ciekawe, czy gdybyśmy byli różni, nadal byłoby tak samo?

20151017

'Standing in the sun, standing in the sun...'

Teraz, kiedy po długim czasie stoisz już na ostatniej prostej - czujesz, że nie jesteś na to do końca gotowa. Nie wiedziałaś, co robisz? Wiedziałaś, tylko nawet przed sobą nie przyznasz, że nie do końca w to wierzyłaś.

20150802

Such an asshole

Ale sytuacja. I tak, i nie. Powiedzieć "nie"? Powiedzieć "tak"?. Czego więc słuchamy? Chęci dotarcia w końcu do celu, nawet gdyby miało to oznaczać, że będę patrzeć na wszystko przez palce i bać się ciemności, oczywiście, bo chyba nie rozsądku, tudzież emocji.
To znaczy, że uczucia zjadły mi rozum?
Że rozum wygrał z uczuciami?
Że nie ma w tym ani rozumu, ani uczuć, i tylko mi się wydawało, że wiem tak dużo o jednym i drugim? O tym wszystkim?!
Że jest mi za siebie w tym momencie strasznie wstyd?
Nie chciałam nikomu zrobić przykrości, chciałam tylko zrobić... coś!

20150703

LXXVI

Podoba mi się moment, w którym coś, co chwilę wcześniej mnie zraniło, nagle staje się powodem do radości i tego, że sama jestem z siebie dumna. Total smart ass.

20150626

Law-abiding

Co wiem o przypadku? To, że istnieje tylko wtedy, kiedy ma pomóc przeznaczeniu. Albo, dotarciu do własnego celu, jak kto woli.
Trzeba trochę poczekać na doświadczenie i wyciągnięcie wniosków z pewnych rzeczy, ale ten czas się zwróci i to z (wielką) nawiązką.

20150605

'At least, when I was addicted, my life had a purpose'

Kiedy już to wszystko osiągniemy - co ja wtedy z tobą zrobię? Nie zatrzymam cię na drodze, tylko dla mojej przyjemności. Poza tym, to byłoby przeciwieństo celu.
I co ja zrobię ze sobą?

20150503

Bloodstream

Może zacznę od tego, że mogłabym nie zgodzić się z większością Twoich słów. Wybaczyłam Ci to już jakiś czas temu, jestem pewna, że zgubili Cię wszyscy wokół, tak samo jak kiedyś mnie. Poza tym - zapłaciłeś za swój błąd, tak jak ja płacę teraz za swój wybór. Nasze sytuacje różni jedynie to, że ja, pisząc to, staję się bezduszną wiedźmą, która nie potrafiłaby uwarzyć w kotle najprostszej trucizny.
Śmieszna część to to, że staram się pomóc Ci jakoś się z tych kłopotów wydostać, chociaż sam ściągnąłeś je sobie na głowę, i nie obchodzi mnie masa innych czynników, bo tak naprawdę jestem narcystyczną idealistką, a ty nie przytakujesz, kiedy opowiadam o wszystkim, czego jestem pewna, po raz kolejny muszę łapać cię za rączkę i sprowadzać na właściwy tor i...
...i gdybym mogła pozbyć się najbrzydszej części siebie, to wcale nie zmniejszyłabym sobie nosa ani nie odessała tłuszczu z bioder. Zasztyletowałabym boleśnie tę część mnie, która dyktuje tę notkę.
PS Twoje zdrowie.

20150420

LXXII

Chciałabym się zgubić i przerazić, tylko po to, żeby móc się potem odnaleźć. Słuchać deszczu i bicia serca, jednocześnie.

20150413

I'd probably still adore you with your hands around my neck

Miałam nadzieję, że pozostanie to na zawsze w formie pomazanej historii jakiegoś anonimowego człowieka, ale mimo to ze sztywno określonymi regułami. Mówię, że chcę, tak bardzo i bez zająknięcia, co jest takie dziwne, bo przecież wszystkie instynkty mają zmuszać do tego, by ustać na własnych nogach. A jeśli nie, to jest to moja wina, czy po prostu dostałam jakąś felerną instrukcję obsługi?
To drugie.
Miałam nadzieję, że...

20150403

LXX

Co jeszcze mogłabym ci dać? Zasługujesz na tyle, a ja po prostu przepuszczam czas przez palce. Tak, czas odgrywa tu kluczową rolę.

20150324

LXIX

Zastanawiam się, co tak naprawdę jest lepsze - śmieci upychane wszędzie wraz ze swoją otoczką wielkości, czy czysty spokój po burzy, który aż dzwoni w uszach. Chyba nie da się ich pomieszać, a jeśli już, to lepiej uważać na jedno i drugie, kiedy są oddzielnie.

20150305

LXVIII

Patrzę spod twojego ramienia, później słucham deszczu, ciągle w tym przyjemnym cieple. Już dawno chcieliśmy zniknąć.
Utożsamiam ze sobą zupełnie złe rzeczy. 

20150220

LXVII

Jest spokojnie. Cicho. To bardzo ciekawy rodzaj ciszy - nie smutek, ale też nie radość, po prostu przyjemny chłód. Coś, co ukrył czas, ociera się o skórę.

20150212

LXVI

Jestem tak bardzo oddana, zafascynowana pewnymi sytuacjami. Nie wypowiadam na głos imion i nazw, żeby żaden dotyk ich nie zgniótł. Jednocześnie, spotykając kogoś podobnego, staram się zaprzeczać. To dziwne: coś pomiędzy rozczarowaniem sobą, a chęcią ochrony. Siebie?

PS - tu :)

20150202

LXV

To coś, co ciasno oplata moje ciało, powoli gnije i pęka. Jakbym po usłyszeniu swoich słów z innych ust zrozumiała, że walczyłam po stronie własnego wroga. Zatrzymam tylko to, co da mi siłę.

20150126

LXIV

Za mocny uścisk dłoni boli. Na krótką chwilę cała radość zamienia się w ciężar i niechęć. Wymagam logiki od pewnych uczuć, jednocześnie mając nadzieję, że nigdy jej tam nie znajdę.
Wszystko jest jak zawsze. Jestem spokojna.
-
PS - dziękuję za wszystkie miłe komentarze. :) Ten blog powstał w lutym zeszłego roku jako... nie wiem za bardzo, co. A jednak udało Wam się tu trafić, (nie)szczęśnicy!
PS2 - czasem trafiam na opowiadanie, które mi się podoba, ale ma już kilka/naście/dziesiąt rozdziałów. Jestem tam jak ninja, zawsze, tylko po prostu (przeważnie) mnie nie widać.

20150119

LXIII

Tak się cieszę, że wreszcie odnalazłam kawałeczek tego, czego tak mi brakowało. I tak bardzo się boję, bo każde słowo i zachwyt żywi, prawdopodobnie, rozczarowanie. Taka zawsze była kolej rzeczy.
A tyle się zmienia.

20150116

Liebster Blog Award

Chyba każdy wie, o co chodzi (najpierw ja odpowiadam na pytania, później nominuję inne blogi, dla których wymyślam własne), chociaż pewnie nie uda mi się nominować aż 11 osób *forever alone*. Dziękuję madziula 0909!

Pytania:
1. Jaki jest Twój ulubiony przedmiot szkolny? Co w nim lubisz?
Muszę się cofnąć do liceum (dopiero rok temu je skończyłam, a już rzeczywiście chciałabym tam wrócić, szczególnie jak chodziliśmy na tory na... okej). Na pewno język angielski, zawsze łatwo przychodziła mi nauka słówek, gramatyki, a przede wszystkim, w przeciwieństwie do, na przykład, WOKu, język rzeczywiście może się do czegoś przydać.

2. Jesteś sama gdzieś w głębi piwnicy i nagle gaśnie Ci światło. Jak reagujesz? Boisz się?
Boję się, ale nie tyle tego, że wchodząc do góry nie trafię na stopień, ale tego uczucia... że po całym ciele... zaczynają mi... chodzić pająki...

3. Jaką piosenkę słuchasz, gdy jesteś smutna?
Ostatnio Nancy Sinatra - Bang Bang; Lana Del Rey - Is This Happiness?; The Kills - Ticket Man...

4. Jaka jesteś?
Nie cierpię kabaretów, przewrażliwienia i hałasu, a ostatniego Sylwestra spędziłam smażąc ziemniaki w karmelu. Można w to nie wierzyć, ale ponoć mam poczucie humoru. ^^

5. Ulubiony kolor. Dlaczego akurat on?
Fioletowy. Albo ciemnoczerwony. Albo morski. Jeśli się kiedyś zdecyduję, to pewnie sama dopiero się dowiem, dlaczego.

6. Jaki jest Twój ulubiony kwiat i dlaczego?
Bratek, bo jest prosty, można mieć najróżniejsze kolory i można go nawet zjeść. Raz zrobiłam bratki w cukrze, polecam odważnym.

7. Czy odważyłabyś się skoczyć na bungee?
Chciałabym, ale chyba nie, bo mam problem nawet z podejściem do krawędzi mostu na naszej rzece, która ma może pół metra głębokości.

8. Czego się boisz? 
Oprócz tych wszystkich robali, które żyją za lodówką i wychodzą w nocy, najbardziej tego, że kiedyś naprawdę zrobię sobie krzywdę przez własną głupotę i tego, co jest w wodzie pode mną, kiedy ktoś wyciągnie mnie z domu, żeby popływać.

9. Co robisz w wolnym czasie?
Piszę (wszystko, co się da, oprócz odpisywania na smsy od wróżek), angielski, angielski, angielski (szkoła) i szukam nowych książek o teoriach spiskowych i psychiatrii.

10. Jesteś sama w lesie i natykasz się na niedźwiedzia. Co robisz?
Opcja #1. Staram się stać bez ruchu i nie prowokować, może się znudzi. Ewentualnie uciekam w stronę cywilizacji.
Opcja #2 (prawdopodobna). Mdleję ze strachu i zostaję posiłkiem.

11. Jakim chcesz być zwierzęciem i dlaczego?
Kotem. Sama mam dwa, a ich życie opiera się na czesaniu (jeśli ktoś lubi czarne ciuchy, nie polecam białego kota pół-długowłosego...), jedzeniu, spaniu i budzeniu mnie rano, bo chyba uzależniłam je od saszetek dla kota. Do tego mogą sobie całkiem legalnie wciągać kocimiętkę.

Nominuję poniższych (nie)szczęśników:
Leviosa
dusia2191
always
Tora No Hana

I to chyba na razie tyle, gdyż ponieważ, jak żem już wspomniała, na Bloggerze jestem jeszcze większym outsiderem, niż w rzeczywistości. Moje pytania:

1. Masz do wyboru dwie opcje: mieć w życiu pieniądze i piękno, ale matkę psychopatkę, lub żyć od pierwszego do pierwszego, ale mając zupełnie normalną rodzicielkę. Co wybierasz?
2. Co, według Ciebie, różni miłość od obsesji?
3. Istnieje podobno dziesięć wymiarów, chociaż człowiek potrafi objąć zmysłami tylko trzy. Gdybyś miała możliwość dowiedzenia się, co/kto dokładnie znajduje się (?) w pozostałych siedmiu, poszłabyś na to, czy jednak za bardzo się bała?
4. Wierzysz w kosmitów? Niekoniecznie w tych zielonych, ale chociaż w jakąś małą formę życia na innej planecie.
5. Czy kiedykolwiek po obejrzeniu/przeczytaniu jakiejś historii fantasy, wyobrażałaś sobie siebie jakoś postać z takiego świata? (Jak byłam mała, to rzeczywiście czekałam na list z Hogwartu, a śmiejta się.)
6. Wolałabyś mieć tradycyjne polskie wesele, czy wyjść za mąż w Kaplicy Miłości w Nevadzie, gdzie ślubu udzieliłby Wam Elvis Presley?
7. Doświadczyłaś kiedyś paraliżu sennego?
8. Uważasz, że dziewczyny, które potrafią zażyć tabletki z trupią czaszką na opakowaniu, bo ponoć pomogą im one spalić tłuszcz, są kompletnie głupie, czy też zaburzenia odżywiania to choroba jak każda inna i nie powinno się z tego naśmiewać?
9. Była w Twoim życiu sytuacja, na wspomnienie której nadal jest ci tak wstyd, że wolałabyś w takim momencie stracić pamięć? Nie będę chamska, nie musisz opowiadać szczegółów.
10. Kiedy po raz pierwszy oglądałaś Titanica, to też tak strasznie podobał Ci się DiCaprio?
11. Znajdujesz Kamień Wskrzeszenia (dokładnie ten z HP). Korzystasz z jego mocy? Jeśli tak, kogo "przywracasz" do "życia"?

20150113

LXI

Jestem tylko ja, nie mogę oddać tego komuś innemu, nie mogę też wciąż odkładać w czasie. Boję się, ale nie tego, do czego mogę doprowadzić, ale porażki. Przyzwyczajanie się łatwo mi przychodzi... prawda?

20150108

LX

Przywiązanie... chociaż chyba powinnam powiedzieć, że fantazja. Z drugiej strony, za bardzo bym się bała nagle zacząć zdrowo na wszystko patrzeć, bo tak bardzo jestem wdzięczna temu jednemu szczęśliwemu przypadkowi.

20150105

LIX

Co było moim największym błędem? To, że stworzyłam coś idealnego? Nie, ideałów się nie tworzy, same gdzieś się odnajdują. To chyba najbardziej tłukąca się po głowie tęsknota, za nimi właśnie. A potem?
Potem, to już zupełna historia, której humor i dramatyzm polegają na tym, że każdy z nich jest inny, nie istnieje żaden wzór.
Piękne te larwy.

20150103

LVIII

Świat bez wspomagaczy - piękny, prawda? Nawet kiedyś w nim żyłam, co teraz nawet ciężko jest mi sobie wyobrazić. Na tym chyba polega ten cały paradoks: to, co mnie smuci, jest tym, dzięki czemu jestem szczęśliw(sz)a.