Co było moim największym błędem? To, że stworzyłam coś idealnego? Nie, ideałów się nie tworzy, same gdzieś się odnajdują. To chyba najbardziej tłukąca się po głowie tęsknota, za nimi właśnie. A potem?
Potem, to już zupełna historia, której humor i dramatyzm polegają na tym, że każdy z nich jest inny, nie istnieje żaden wzór.
Piękne te larwy.
Wow , ciekawie ujęte w słowa!;)
OdpowiedzUsuńhttp://definition-of-dreams.blogspot.com
Cudne *.* <3 Mądre słowa xD
OdpowiedzUsuń