20250522
ohmanindeedman
20250520
thatwasinteresting
Ja to ty. Dzięki za wczoraj!
Bałam się własnej siły. Zastanwiałam się, dlaczego tak często mi nie wychodzi, a tak naprawdę byłam przerażona tym, że mogłoby wyjść. Zrobiłam już wiele, to prawda, zaszłam daleko, ale większość zdobytej wiedzy była tylko powierzchowna. Brzmiała fantastycznie, każdy promyczek był taki ciepły. Ale dalej? Skręcałam się w środku. I nad tym muszę skupić się teraz, koniec z wahaniem. Boję się nie tyle nowości, co samych tych rzeczy, i to nawet zrozumiałe, ale muszę ruszyć z miejsca. Przy tym, aczkolwiek, koniecznie trzeba pamiętać o tym, o czym przypomniałam sobie ostatnio: powoli.
Chcę zbudować mocne podstawy; kostka brukowa po kostce brukowej.
Nie bój się, to przecież ty.
20250515
getthisandgotthis
Moim ogromnym (nie powiem, że największym - rozumiem już, że zawsze warto zostawić sobie jakieś pole do popisu, tak dla spokoju ducha) błędem była chęć przeskoczenia całych schodów, i znalezienia się od razu na piętrze, szybko, delikatnie, z ugaszonym pożarem tyłka. Zapomniałam o najważniejszym (tak, tutaj chyba można to tak nazwać): spokojnie, wszystko się poukłada, nie ma co panikować. Ja panikowałam; przecież już muszę, co będzie jutro, szybko, przecież potrafię. A wychodzi na to, że nauczę się więcej (i - nie ma co być wobec siebie tak krytyczną - potrafię) stawiając krok po kroku. Najpierw zrozum. Później popróbuj. W ten sposób przecież buduje się podstawę czegokolwiek. Spójrz, gdzie jesteś, co robisz, co się z tobą dzieje. Daj krok nie tyle w tył, co w bok; nie zaplątuj się w swoje, a tym bardziej czyjeś, emocje. Mało subtelne wskazówki. Wszystko pójdzie dobrze, a nawet nieoczekiwanie gładko; dodatkowo będziesz mieć nad tym większą kontrolę. Krok za krokiem!
Pomyśl, co stało się wczoraj. Przypomnij sobie the bag accident. Przy okazji, pozwól temu głosikowi się wygadać, równocześnie robiąc swoje.
20250511
poooooookie
The material substance of Mind is an all pervading ether which is indivisible, inseparable, indestructible, unalterable and unchangeable; but, potentially, it contains all the appearance of all these dimensions of separability in the states of motion which register the dynamic process of thinking.
The words "spirit" and "ether" are used to express the tenuity of the dimensionless universe, as "solidity" is used to express the compactness of the apparently measurable universe.
[...]
The cause of all effects is dimensionless.
Cause is existent.
Effect is an illusion of existence. It but appears to exist.
Change of state appears to change the character of the One substance, but appearances have no existence.