Dziś stało się coś, czego swego czasu, za górami, za lasami, tak bardzo się bałam. I? Raczej nic. Chyba za bardzo wszystko, włącznie ze mną, się pozmieniało, przetasowało, umarło, i zmartwychwstało. Fakt, trochę szkoda... ale wiem już, jakie puzzle mam do ułożenia. A w tych puzzlach, przecież ten konkretny fragment też może się znaleźć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz