20170604

rainnorain

Niewiele trzeba, żeby świetnie wspominać czas. Wystarczy... być.
Chociaż znalazłam się w sytuacji, która od dawien dawna przypominała mi o tobie. Oznaczała gdybanie i zastanawianie się, tą bezsilność  (gdyby się tak zastanowić, to wszystko opiera(ło, grr) sie właśnie na tym, że nie mogę zmienić biegu wydarzeń). A tu nic. Byłam tak zaskoczona, a jednocześnie tak mnie to cieszyło, jakbym odkryła całkiem nowy świat. I kontrolę nad samą sobą.
Martwi mnie tylko, że mogę utracić na zawsze coś, co chciałam po prostu naprawić, ale w tej chwili boję się nad tym zastanowić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz