Miałam dobre intencje, a wyszło na to, że nawywijałam - jeżeli można tak to nazwać, bo zwyczajnie mogłam kogoś skrzywdzić. Byłam pewna, że robię dobrze. Że tak trzeba, tak, i tylko tak. Nie tyle rzuciłam się z motyką na Słońce, wręcz się nią zamachnęłam na wszystko i wszystkich wokół. Przepraszam. Nie zamierzam tracić rozumu, ale zostawię go dla siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz