Po gruntownym namyśle stwierdzam, biorąc na siebie pełną odpowiedzialność za wygłoszoną tezę, że To Nie Moja Wina. Na początku może się wydawać, że jednak moja, ale ja zwyczajnie natykam się na najróżniejsze rzeczy tam, gdzie nie powinno ich być, a przynajmniej, gdzie nikt by się ich nie spodziewał. I, jeżeli wyklucza się użycie radykalnych środków, takich jak pozbawienie się wszystkich pięciu zmysłów, nic nie da się z tym zrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz