Come smell the roses
Come smell the roses
Come smell the roses
Oczywiście możemy to powtarzać jedynie w myślach, ale przecież na tym to polega.
20161117
comesmelltheroses
20161113
itsmeshhh
Staram się od tego dystansować, nie robić z tego mojego życia, a po prostu jego część. Będzie i minie, ja po prostu muszę gdzieś tam być.
Lubię wracać do samej siebie. I do ciebie. Poza tym, takie sekrety są ekscytujące. Ale nie o to tu chodzi; i raczej nie tylko ja mogłabym się pod tą notką podpisać.
20161104
thinice
Tracę grunt pod nogami. Dziwi mnie to, że nie dziwi mnie, że ostatnio wszystko układa się w ostatniej chwili, ani, że się tym prawie że nie przejmuję. To tak, jak z tymi proszkami na ból - rana pozostaje, ale kiedy wreszcie przestaje boleć, jest to tak wielka ulga, że nie myśli się o konsekwencjach dla zdrowia.
Tak, to dokładnie tak samo.
(Kilka lat temu, dokładnie tego dnia, myślałam, że wszystko się zawaliło. Wcale tak nie było, ha, nawet żałuję, bo miałabym szansę znormalnieć (jest takie słowo, "znormalnieć"?) wcześniej. Tak, widzisz, widzisz, na końcu zawsze, wszystko...)
Martwię się za to tym, że jakaś część mnie przemija. Że już nie potrafię. Zwykle nie znajdowałam w sobie chęci, za to umiałam. Teraz chęci mam, ale nie umiem.Wybacz, że akurat dzieje się to w czasie, kiedy ujawnił się twój wielki potencjał.
Tak, to dokładnie tak samo.
(Kilka lat temu, dokładnie tego dnia, myślałam, że wszystko się zawaliło. Wcale tak nie było, ha, nawet żałuję, bo miałabym szansę znormalnieć (jest takie słowo, "znormalnieć"?) wcześniej. Tak, widzisz, widzisz, na końcu zawsze, wszystko...)
Martwię się za to tym, że jakaś część mnie przemija. Że już nie potrafię. Zwykle nie znajdowałam w sobie chęci, za to umiałam. Teraz chęci mam, ale nie umiem.
20161101
sweetforbidden
Dla ciebie wróciłby i z drugiego końca świata, to nic dziwnego, to fantastycznie. W jej stronę zrobiłby jeden krok, to niemożliwe, to okropne.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)