"Obyś żył w ciekawych czasach". Zbiegnięcie do [miejsca, którego nazwy chwilowo nie zdradzę, bo mi się ono marzy]/gdziekolwiek, albo chociaż zarzucenie koca na głowę brzmi atrakcyjnie jak nigdy.
Do tego jeszcze to wymuszone "15 minut przerwy", razy kilka.
Pozostaje trzymać się myśli, że koniec naprawdę będzie tego warty.